OŚWIĘCIM. Czy oświęcimscy radni też są już zmęczeni?
W listopadzie mijają 3 lata obecnej kadencji samorządu. Można już zatem śmiało w tym momencie przyjrzeć się...

W listopadzie mijają 3 lata obecnej kadencji samorządu. Można już zatem śmiało w tym momencie przyjrzeć się aktywności oświęcimskich radnych. Badanie dynamiki pracy radnych nie należy co prawda do łatwych zadań. Dla większego obiektywizmu należałoby pewnie skonstruować jakiś miernik, algorytm składający się z kilku elementów (np. liczba złożonych interpelacji, frekwencja w głosowaniach, obecność na posiedzeniach komisji, itd.). Nie jest to jednak taka prosta sprawa, szczególnie biorąc pod uwagę dość specyficzną konstrukcję Biuletynu Informacji Publicznej Urzędu Miasta Oświęcim.
Na początek zbadajmy więc to, co się da. Czyli liczbę złożonych interpelacji oraz wniosków. Przepraszamy za ew. drobne nieścisłości, ale rachowaliśmy „na piechotę”, otwierając po kolei podstrony poszczególnych radnych. Chodzi tu bardziej o trendy i „skalę zjawiska”.
Otóż, wszyscy radni Miasta Oświęcim w obecnej kadencji złożyli łącznie 208 interpelacji oraz wniosków skierowanych, oczywiście, do Prezydenta Oświęcimia Janusza Chwieruta.
137 interpelacji i wniosków złożył opozycyjny klub radnych PiS, 39 – radny Porozumienia dla Oświęcimia, 26 – radne KOS2018 oraz 6 – radni klubu Koalicja Obywatelska Platforma.Nowoczesna.
W tego rodzaju aktywności na podium znaleźli się radni:
1. Jakub Przewoźnik z PiS (45 interpelacji, 19 wniosków),
2. Jan Adamaszek z Porozumienia dla Oświęcimia (27 interpelacji, 12 wniosków) oraz
3. Waldemar Łoziński z PiS (23 interpelacje, 3 wnioski).
Nieźle, zwłaszcza w porównaniu z kolegami z rządzącego miastem klubu Koalicja Obywatelska Platforma.Nowoczesna.
Podsumujmy bowiem raz jeszcze: w ciągu długich 3 lat wspomnianym 11 radnym z klubu Koalicja Obywatelska Platforma.Nowoczesna, udało się przygotować – w sumie! – aż 6 wniosków i interpelacji… Wychodzi na to, że ryby i radni KO głosu nie mają?
Czarno na białym widać więc pojawiające się u niektórych objawy totalnego zmęczenia bądź śmiertelnego znudzenia pełnieniem funkcji radnego. Strach nawet pomyśleć jaki będzie Ich efekt pracy do końca kadencji?! No chyba, że w Oświęcimiu jest już tak dobrze, że pytać, interpelować nie ma o co. Bo wszystkie sprawy już załatwione. No ale, czy w takim razie, ci szanowni radni nie są już przypadkiem także całkowicie zbędni?
Oceń artykuł
Komentarze
Dodaj swój komentarz
Pozostało: znaków
Pozostało: znaków
Przesuń suwak w prawo, aby odblokować
Brak komentarzy. Bądź pierwszy!
Ładowanie komentarzy...