Pięciolatkiem zajęli się najpierw kierowcy tirów, a następnie policjanci. Fot. Paweł Wodniak Po godzinie 2 w nocy kierowcy tirów zablokowali rondo w Kętach, by nikt nie potrącił idącego ulicą małego chłopca. Zabrali malca i zadzwonili pod numer alarmowy 112. Policjanci przejęli pięciolatka. Okazało się, że wyszedł z mieszkania, by szukać mamy. Nie był jednak w stanie podać jej danych ani adresu zamieszkania. Dlatego też mundurowi zawieźli go do domu dziecka. (adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({}); „Gdy funkcjonariusze prowadzili poszukiwania matki chłopca, dyżurny Komisariatu Policji w Kętach otrzymał informację o nastolatku, który poszukuje młodszego brata” – relacjonuje aspirant sztabowa Małgorzata Jurecka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Oświęcimiu. 19-latek przekazał mundurowym, że mama poszła na nocną zmianę do pracy i to właśnie on zajmował się bratem, który w środku nocy niepostrzeżenie wyszedł z mieszkania. „Funkcjonariusze skontaktowali się z matką chłopców i przekazali informację dotyczącą zdarzenia oraz miejsca, w którym przebywa jej młodszy syn” – dodaje policjantka.