Podczas meczu Hokejowej Ligi Mistrzów w Oświęcimiu, który odbył się w ramach drugiej kolejki fazy grupowej, doszło do wydarzenia, które wzbudziło szeroką dyskusję i zapewne będzie miało konsekwencje dyscyplinarne. Mistrz Polski, drużyna Re-Plast Unia Oświęcim, podejmowała niemiecki zespół Eisbaren Berlin. To spotkanie nie zostało jednak zapamiętane tylko ze względu na sportowe emocje, ale przede wszystkim z powodu oprawy zaprezentowanej przez miejscowych kibiców.

Na trybunach pojawiła się ogromna flaga, która zawierała napis: „Witamy w mieście waszej największej zbrodni – niemieckich obozów śmierci”. Fragment tego napisu został dodatkowo przedstawiony w kolorach flagi Niemiec – czarnym, czerwonym i żółtym. To wyraźne i mocne przesłanie od razu przyciągnęło uwagę obserwatorów nie tylko w Polsce, ale również na arenie międzynarodowej.

Kibice w ten sposób nawiązali do najtragiczniejszej części historii Oświęcimia, gdzie podczas II wojny światowej znajdował się niemiecki obóz koncentracyjny i zagłady Auschwitz-Birkenau. Z jednej strony ich gest przypomina o odpowiedzialności nazistowskich Niemiec za te zbrodnie, z drugiej jednak może wywołać kontrowersje w kontekście sportowej neutralności. Władze Hokejowej Ligi Mistrzów mogą nałożyć na klub karę za wprowadzenie do oprawy politycznego przesłania, co w świecie sportu jest zazwyczaj surowo zabraniane.

Oświęcim i Auschwitz – historia pełna bólu i cierpienia

Dla każdego, kto zna historię, kontekst tej sytuacji jest jasny. Oświęcim, będący w trakcie II wojny światowej miejscem jednego z największych obozów zagłady – Auschwitz-Birkenau – na zawsze pozostanie symbolem najokrutniejszej zbrodni w dziejach ludzkości. To tutaj, w niemieckim obozie koncentracyjnym, zamordowano ponad milion osób, głównie Żydów, ale także Polaków, Romów i więźniów innych narodowości.

Obóz Auschwitz-Birkenau został utworzony przez nazistowskie Niemcy w 1940 roku na okupowanych ziemiach polskich. Początkowo miał być miejscem przetrzymywania polskich więźniów politycznych, ale szybko przekształcił się w jedno z głównych miejsc eksterminacji Żydów w ramach hitlerowskiego planu „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”. Auschwitz stał się najbardziej znanym symbolem Holokaustu i niemieckich zbrodni wojennych.

Problem błędnego nazewnictwa

Niestety, na przestrzeni lat często dochodziło do pomyłek i błędnych określeń, w których zagraniczne media i politycy nazywali niemieckie obozy zagłady „polskimi obozami koncentracyjnymi”. Jest to głęboko nieprawdziwe i krzywdzące dla Polski, która była pierwszą ofiarą agresji III Rzeszy w 1939 roku. W rzeczywistości obozy te były w pełni kontrolowane i zarządzane przez nazistowskie Niemcy, a Polska, będąca pod okupacją, nie miała żadnego wpływu na ich funkcjonowanie.

Walka z tym historycznym przekłamaniem trwa od lat. Polska wielokrotnie zwracała uwagę na potrzebę precyzyjnego języka w opisywaniu tych wydarzeń, aby uniknąć fałszowania historii. W 2018 roku rząd wprowadził ustawę, która miała penalizować używanie określenia „polskie obozy koncentracyjne”. Był to wyraz determinacji w dążeniu do ochrony prawdy historycznej.

Konsekwencje dla wizerunku Polski

Błędne nazywanie niemieckich obozów zagłady jako „polskie” nie tylko wypacza prawdę historyczną, ale także negatywnie wpływa na wizerunek Polski na arenie międzynarodowej. Polska, jako pierwsza ofiara niemieckiej agresji, zasługuje na to, by jej wkład w walkę z nazizmem i cierpienia poniesione podczas okupacji były właściwie zrozumiane i uznane.

Transparent wywieszony podczas meczu w Oświęcimiu, mimo że może sprowadzić konsekwencje dyscyplinarne dla klubu, przypomina o nieodpowiedzialnych działaniach nazistowskich Niemiec i ich odpowiedzialności za niewyobrażalne zbrodnie. Oświęcim, będący symbolem tych wydarzeń, nadal pełni rolę miejsca, które przypomina o konieczności zachowania prawdy historycznej.

Współczesna Polska z zaangażowaniem broni tej prawdy, przypominając światu, że niemieckie obozy koncentracyjne były zbrodnią hitlerowskich Niemiec, a nie Polski.