🌊 Soła: 263 cm NORM ↗️ 1.0 cm

Najnowsze aktualności z Oświęcimia i powiatu oświęcimskiego

wtorek, 19 sierpnia 2025 |
Oświęcim Online oswiecimonline.pl
(5)

PUBLICYSTYKA. Trzeba umieć zarządzać. Porównajmy jedno z drugim

Kort tenisowy w Chełmku / MOSiR Kort tenisowy w Oświęcimiu / MOSiR W powiecie oświęcimskim najdłuższym stażem w...

PUBLICYSTYKA. Trzeba umieć zarządzać. Porównajmy jedno z drugim
PUBLICYSTYKA. Trzeba umieć zarządzać. Porównajmy jedno z drugim
W powiecie oświęcimskim najdłuższym stażem w rządzeniu miastem mogą pochwalić się burmistrz Chełmka Andrzej Saternus i prezydent Oświęcimia Janusz Chwierut. Oczywiście nie da się wprost porównać tych dwóch gmin, gdyż znacząco się od siebie różnią. Wielkością, budżetem czy nawet rozpoznawalnością, a co za tym idzie – możliwościami. Jest jednak kilka obszarów, które można uczciwie zestawić, żeby przybliżyć sposób i jakość zarządzania dwóch doświadczonych samorządowców.
Na początek szczypta faktów: Oświęcim dochody: ponad 212 mln zł, Chełmek dochody: ponad 67 mln zł. Oświęcim wydatki: ponad 223 mln zł. Chełmek wydatki: ponad 72 mln zł. Inwestycje Oświęcim: ponad 23 mln zł. Chełmek inwestycje: ponad 19 mln zł.
Popatrzmy. Aż trzykrotnie mniejsze dochody ma gmina Chełmek. Tymczasem – na inwestycje wydaje zbliżoną kwotę do Oświęcimia. Czy to nie daje poważnie do myślenia?
Na wyobraźnię najlepiej działa to, co można gołym okiem zobaczyć. A zatem: Jak wyglądają korty tenisowe w Chełmku, a jak korty tenisowe w Oświęcimiu. Kolejny przykład. Schronisko dla zwierząt w Chełmku, a schronisko dla zwierząt w Oświęcimiu. Chełmek bije w jednym i drugim Oświęcim na głowę.
Seniorska drużyna piłki nożnej liga V Chełmek przygotowuje się do sezonu na pełnowymiarowym sztucznym obiekcie. Chłopaki z Oświęcimia, grające w IV lidze, ćwiczą sobie na szkolnym orliku lub w ekologicznym błocie bocznego boiska…
Gdzie są lepsze obiekty? Gdzie jest lepszy gospodarz?
Burmistrz Chełmka Andrzej Saternus jeździ swoim prywatnym samochodem, używając go do celów służbowych. Prezydent Oświęcimia Janusz Chwierut porusza się najnowszą służbową toyotą, kupioną w trudnych czasach pandemii, oczywiście za pieniądze podatników.
Można odnieść wrażenie, że także na naszym oświęcimskim podwórku znaleźliby się ludzie zdecydowanie lepiej przygotowani do kierowania miastem. Żeby mnie nikt nie posądził o działanie polityczne, pozwolę sobie na „wewnętrzne” porównania. Traktując urząd jako zakład pracy, pozwolę sobie na porównanie z Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji w Oświęcimiu. Prezesem jest tam Kazimierz Homa, który od lat skutecznie zarządza zakładem. Nikt się tam nie skarży, nie protestuje. Pracownicy są traktowani sprawiedliwie i z szacunkiem. Firma się rozwija. Można przyjść na Dni Otwarte PWiK i samemu się przekonać. W tym miejscu ktoś jednak może powiedzieć, kolego drogi, hola hola, przecież to samograj. Woda się leje. Klienci płacą. Więc wszystko samo się kręci. OK. Czy nie podobnie jest w mieście?

 

 

Firmy płacą podatki. Ludzie płacą podatki. Powinno się kręcić. I tu właśnie kłania się zarządzanie. Jego jakość lub brak. Ale oczywiście, nie ma sprawy, dam również inny przykład. OTBS – spółka miejska zarządzana przez prezesa Tyberiusza Kornasa. W tym przypadku nic już samo z kranu nie leci, trzeba się mocno nagimnastykować, żeby firma tak fantastycznie funkcjonowała. Gdyby nie skuteczna praca pana Tyberiusza, setki rodzin, szczególnie młodych opuściłoby nasz Oświęcim, nie mając szans na dach nad głową. I nie ma w tym krzty przesady.
Ktoś może zapytać, dlaczego akurat ci dwaj panowie? Otóż, obaj skutecznie funkcjonowali w Oświęcimiu zanim pojawił się prezydent Janusz Chwierut. A zatem to nie są jego ludzie i jego personalny przebłysk geniuszu. Można natomiast tu przy okazji dodać, że obaj od prezydenta Chwieruta „w prezencie” dostali wiceprezesów, mimo że i bez nich świetnie sobie radzili. Po co więc te nadmierne koszty w spółkach? Nie wiem, ale przychodzi mi do głowy pewien dowcip:
Do sklepu zoologicznego przychodzi klient, jego uwagę przykuła woliera z papugami. Dwie z nich cały czas coś robiły, rozmawiały ze sobą, non stop w ruchu. Trzecia natomiast siedziała i patrzyła podejrzliwie z góry. Zaciekawiony klient pyta sprzedawcę o pierwszą papugę, co umie, ile kosztuje. Na to sprzedawca odpowiada: Pierwsza papuga jest świetna z ekonomii, zna dwa języki i kosztuje dwa tysiące. A ta druga, pyta zaciekawiony klient. Ta druga, mówi sprzedawca, kosztuje trzy tysiące, jest równie dobra w ekonomii i zna trzy języki. No dobra. A ile kosztuje ta siedząca bezczynnie, tam najwyżej? Ta kosztuje – pięć tysięcy! Czy to znaczy, że jest świetna z ekonomii i na dodatek zna pięć języków? – dopytuje klient. Sprzedawca wyjaśnia: – Nie, nie, ta papuga niczego nie umie, ale te dwie pozostałe mówią do niej szefie.
Może to tylko żart, a może, wypisz, wymaluj, smutna rzeczywistość w Oświęcimiu. Oceńcie sami. Mamy jeszcze czas na świadomą decyzję.
Źródło: www.facebook.com/KurierOswiecimski
Źródło: Oświęcim Online

Oceń artykuł

/5 ( ocen)

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Pozostało: znaków

Pozostało: znaków

Przesuń suwak w prawo, aby odblokować

Przesuń w prawo → ✓ Odblokowane
Weryfikacja zakończona pomyślnie!

Brak komentarzy. Bądź pierwszy!

Ładowanie komentarzy...