Zawodnicy GKS wykonali swoje zadanie
Piłkarze wrócili z dalekiej podróży do Szczecina z poczuciem spełnionego obowiązku. W ostatniej dekadzie GKS...

Piłkarze wrócili z dalekiej podróży do Szczecina z poczuciem spełnionego obowiązku. W ostatniej dekadzie GKS przyzwyczaiła się, że potrafi sprawić niemiłą niespodziankę w pucharowych rozgrywkach, odpaść z niżej sytuowanym rywalem, jak to właśnie było na boiskach w Luboniu, Niepołomicach, Radomiu i Tarnobrzegu. Dziś zrobiła to, co do niej należało. Pokonała na wyjeździe rezerwy ligowca ze Szczecina, które znalazły się w centralnej drabince PP dzięki zwycięstwu w pucharowej rywalizacji województwa zachodniopomorskiego.
Trener, Rafał Górak, nie eksperymentował i wystawił najbardziej optymalny skład, jaki mógł. Zabrakło co prawda rannych Daniela Tanżyna, Daniela Krasuckiego i Oskara Repki, za czerwoną kartkę pauzował Jakub Arak, wciąż widziany w barwach Rakowa, ale w pierwszym składzie znalazł się duet Adrian Błąd – Rafał Figiel oraz wracający do sił po chorobie Marko Roginić . Jedyny debiut, który kilka dni temu zasugerował trener zapytany przez „Sport”, miał miejsce w bramce. Dawida Kudłę zastąpił Patryk Szczuka, pozyskany latem z LKS Goczałkowice. 20-letni wychowanek akademii sąsiedniego Rozwoju mógł mówić o udanym debiucie, ponieważ zachował czyste konto.
W pierwszej połowie katowiczanie mieli zdecydowaną przewagę, budowali ataki pozycyjne, a gospodarze ograniczali się do sporadycznych kontrataków. Tę przewagę udokumentowali w dwudziestej piątej minucie dzięki Bartoszowi Jaroszkowi, który po rzucie rożnym trafił w poprzeczkę. Jaroszek chyba nieco osłodził sobie gorycz ostatnich dni – w niedzielnym spotkaniu z Arką zobaczył czerwoną kartkę, już swoją drugą w sezonie. W poniedziałek nie zagra w Opolu, w Szczecinie mógł i nie zawiódł.
Po przerwie rezerwy Pogoni miały nieco więcej do powiedzenia, kilka razy bardzo poważnie postraszyły GKS, ale nie znaleźli drogi do siatki i w końcówce zawalili sprawę. Piłkę do siatki skierował głową Dominik Kościelniak, dla którego był to pierwszy gol od ponad roku i powrót do gry po poważnej kontuzji.
Mecz odbył się na stadionie młodzieżowym w Szczecinie (ok. 4 km od obiektu Pogoni) przy ponad 700 widzach, z czego 200 stanowiła grupa fanatyków GKS. W szeregach gospodarzy wystąpił były zawodnik GKS Wojciech Lisowski, natomiast z ławki na boisku zameldował się 43-letni weteran ekstraklasy Bartosz Ława.
Mecz z Arką
GKS w kiepskich nastrojach rozpoczęła wyjazdowy maraton z meczu o puchar z III-ligowcami Pogoni w Szczecinie. W niedzielę drużyna poniosła porażkę z Arką 0:1. Niepokój budził nie tylko słaby styl, a także dolegliwości zdrowotne zawodników.
Rafał Górak, który jest trenerem GKS, powiedział, że to była zasłużona wygrana Arki i że bardzo żałuje, że tak źle przystąpili do tego meczu. To były najgorsze dwadzieścia piec minut drużyny, odkąd on pamięta. Najistotniejszą rzeczą była czerwona kartka, którą otrzymał Bartosz Jaroszek. Jeszcze kilka minut wcześniej trenerowi wydawało się, że wracają na jakąś przyzwoitą ścieżkę. Rafał także powiedział, że postęp w zespole jest zauważalny, ale co jakiś czas i tak pojawi się takie gorzkie doświadczenie, jak te dwadzieścia pięć minut.
Trener powiedział, że jest mocno sfrustrowany i uświadamia sobie, że oni mają jeszcze wiele przed sobą. Przyznał, że przewaga rywala czasami prowadzi do tego, że drużyna jest spychana do tyłu. Górak stwierdził, że świetnie pracowali w defensywie. Jeśli nie byłoby tej bramki, to mieliby punkt za to.
Kibicom ciężko było nie winić Patryka Szwedika, który wymachiwał rękami na Jakuba Araka zamiast wrócić za Omrana Haydary’ego. Gdyby trener GKS miał tamtego dnia na głowie któraś ze swoich czapek, zapewne rzuciłby ją na trawę. Trener zespołu z Bukowej stwierdził, że zagrali jeden z gorszych meczów od dłuższego czasu. To była mocna lekcja dla ich drużyny. Poprzedni sezon był czasem nauki dla nich.
Przy okazji warto wspomnieć, że ostatnio wielką popularnością cieszy się obstawianie zakładów sportowych, w szczególności na piłkę nożną. Strona internetowa https://ggbetss.com/pl to całkiem legalne miejsce dla tego, żeby obstawiać różnego rodzaju zakłady na tę dyscyplinę. Bukmacher GGBet oferuje również wiele nagród specjalnych dla stałych graczy. Żeby zacząć obstawiać mecze GKS, wystarczy tylko założyć konto na głównej stronie witryny bukmacherskiej.
Dopóki drużyna GKS Katowice grała w najlepszym składzie w tym sezonie, łatwo pokonała ŁKS i prowadziła z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. Później przydarzyła się kontuzja Rafała Figla, Oskara Repki, Dominika Kościelniaka i Marka Roginića.
Po zakończeniu meczu z Arką Górak zaznaczył, że Figl i Błąd to są piłkarze, którzy grają na własną odpowiedzialność. Oni byli gotowi na poziomie sześćdziesięciu-siedemdziesięciu procent swoich zdolności. Oni chcą pracować, ale mają nie najłatwiej. Figl po niedzielnym meczu miał założone szwy pod oczodołem, więc znowu przygotowuje się do pauzy. Tuż przed zakończeniem połowy meczu z powodu kontuzji stopy z boiska zszedł Kościelniak.
art. partnerski
Oceń artykuł
Komentarze
Dodaj swój komentarz
Pozostało: znaków
Pozostało: znaków
Przesuń suwak w prawo, aby odblokować
Brak komentarzy. Bądź pierwszy!
Ładowanie komentarzy...