🌊 Soła: 263 cm NORM ➡️ stab.

Najnowsze aktualności z Oświęcimia i powiatu oświęcimskiego

piątek, 22 sierpnia 2025 |
Oświęcim Online oswiecimonline.pl
(8)

POWIAT. A nowym starostą jest… Panie Burmistrzu, strach dzwonić

Spełniają się wskazane na blogu „Zmęczony prezydent” scenariusze. Przedstawiciele rządzącej Powiat...

POWIAT. A nowym starostą jest… Panie Burmistrzu, strach dzwonić
POWIAT. A nowym starostą jest… Panie Burmistrzu, strach dzwonić

Spełniają się wskazane na blogu „Zmęczony prezydent” scenariusze. Przedstawiciele rządzącej Powiat Oświęcimski koalicji ostatecznie dogadali się co do wyboru nowego starosty. Nie czekano z tym zresztą zbyt długo po śmierci śp. Marcina Niedzieli, który do tej pory piastował tę funkcję.

Potencjalnych kandydatów do fotela starosty oświęcimskiego, jak mówiło się w kuluarach, było raptem paru. Po pierwsze musiał się on lub ona wywodzić z szeroko rozumianego środowiska PO, SLD i PSL, które współtworzy obecny układ. A ponieważ funkcja starosty jest dość prestiżowym łupem, siłą rzeczy, przymierzani do niej byli zawodnicy z tej cięższej powiatowej kategorii.
Na giełdzie nazwisk związanych z PO początkowo wskazywano trzy osoby. Kazimierz Homa – oświęcimianin z dziada pradziada, jeden z najinteligentniejszych radnych, dynamiczny prezes Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Oświęcimiu, wydawał się w tej konstelacji całkiem sensownym rozwiązaniem. Zwracaliśmy jednak uwagę, że te przymioty będą zarazem jego największymi wadami. Dlaczego? Starosta Kazimierz Homa byłby zapewne samorządowcem i politykiem samodzielnym. A z naszej intuicji i rozeznania wynika, że to niekoniecznie cecha, którą gotów jest tolerować na swoim terenie wieloletni działacz PO, były poseł, prezydent Oswiecim – Miasto Pokoju – City of Peace Janusz Chwierut. Czyli osoba, która jak to mówią, pociąga za sznurki.

Pojawiło się też nazwisko radnego Leszka Szustera. Dorobek organizacyjny i intelektualny dyrektora MDSM / IJBS International Youth Meeting Centre in Oświęcim jest niewątpliwy. To jest w Oświęcimiu jakaś marka. To jest nawet jakaś cała epoka. Leszek Szuster młodzieńcem już co prawda nie jest, coraz częściej słychać też na mieście plotki o jego spodziewanej emeryturze… No ale co to za przeszkoda. Gabinet starosty raptem na drugim piętrze. Jest i winda. Wysiłek żaden. Tyle, że starosta Szuster, ze swoim dorobkiem, piastowałby tę funkcję odpowiadając jedynie w praktyce przed Bogiem i historią. Co jak już wiemy, może oznaczać, że dla partyjnych struktur nie był kandydatem idealnym.

Idźmy dalej. Radny Andrzej Skrzypiński – prezes miejskiego, oświęcimskiego PEC, a kiedyś wiceburmistrz Chełmka. Na papierze nieźle. Tylko w ostatnich latach tak jakoś chyba przygasł. Z takim jakby, zbliżonym do włodarza Oświęcimia, pochmurnym wyrazem twarzy. No ale akurat jemu, jako człowiekowi bez samodzielnego zaplecza w PO, wróżyliśmy w tych partyjnych przetasowaniach karierę. Bo on liderowi na pewno nie zaszkodzi.

Dochodzimy do pomniejszego koalicjanta, którego ucieleśnieniem we władzach powiatu jest wicestarosta Paweł Kobielusz. Bardzo wytwornie ubierający się wicestarosta, krój nienaganny, krata bardzo gustowna… Kobielusz nazywany też przez niektórych „Szkotem”, być może z tej lub innej przyczyny, również ponoć aspirował do stanowiska starosty. Ma widać o sobie wysokie mniemanie. Sęk w tym, że ten argument odpadł. Albowiem jak mówią, nieco gorsze mniemanie o Kobieluszu ma prezydent Janusz Chwierut. Prezydent Oświęcimia, jak szeptało się w korytarzach starostwa, miał nawet dawać temu wyraz otwarcie, w trakcie rozmów ze swoimi współpracownikami. No cóż. Prezydent Oświęcimia może i jest zmęczony, ale nie wykluczamy, że czasami może mieć rację.

W tej konstelacji, ze względu na dobro powiatu, rozwój Ziemi Oświęcimskiej, patriotyzm, samorządność i umiłowanie tej naszej małej Ojczyzny, być może najlepiej byłoby wybrać na starostę jednak kogoś z PSL. No ale mleko się rozlało…

A kandydatem na starostę rządzącej powiatem koalicji został, a jakże – Andrzej Skrzypiński. Wicestarostą, jak ogłoszono, nadal pozostanie Paweł Kobielusz. Jasna sprawa. Powyższy przegląd kadr tylko utwierdza nas w przekonaniu, że nie mogło być inaczej.
A co na to opozycja. Realnej możliwości na odwrócenie koalicji w tym momencie nie było. Choć w ostatnich dniach można było odnieść wrażenie, że rządzący powiatem jakby nie byli tego tacy całkiem pewni. Wcale nie tak prosto też dziś, wbrew pozorom, wskazać zdecydowanych zwycięzców rozgrywki. Starosta Andrzej Skrzypiński będzie wszak musiał np. zrezygnować z ciepłej posadki, prezesury w miejskim PEC. Czy mu się to aby opłaca, zastanawiają się z troską osoby, które mu na pewno dobrze życzą. Wicestarosta Kobielusz z kolei posmakował brylowania, gdy zastępował śp. starostę Marcina Niedzielę. A teraz, chcąc nie chcąc, przyjdzie nowy starosta i mu ten blask i splendor ograniczy…

Cichym zwycięzcą całego rozdania można by chyba uznać Krzysztof Jan Klęczar – Burmistrz Gminy Kęty, Członek Rady Naczelnej PSL, burmistrza Kęt, od niedawna lidera PSL w Małopolsce, dzięki któremu, jak mówią, ta powiatowa koalicja trwa. Może to sukces, ale i jaka odpowiedzialność. Tymczasem, o ile burmistrz Krzysztof Klęczar mógł – jak sam mówił – w minionych latach w podbramkowej sytuacji dzwonić po radę i pomoc do starosty śp. Marcina Niedzieli, o tyle już dzisiaj, mając przed oczyma zasępione oblicze tego naszego nowego starosty wraz z jego wytwornym zastępcą, tak jakoś trudno to sobie wyobrazić.

Źródło: Oświęcim Online

Oceń artykuł

/5 ( ocen)

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Pozostało: znaków

Pozostało: znaków

Przesuń suwak w prawo, aby odblokować

Przesuń w prawo → ✓ Odblokowane
Weryfikacja zakończona pomyślnie!

Brak komentarzy. Bądź pierwszy!

Ładowanie komentarzy...