Dzięki ostatniej decyzji Polskiego Związku Piłki Nożnej dotyczącej zakończenia sezonu we wszystkich ligach niższych od trzeciej poznaliśmy zespoły, które w nowych rozgrywkach zagrają o klasę wyżej. Jedną z takich właśnie ekip jest KS Chełmek. Biało-zieloni po latach wracają na czwartoligowe boiska. Za ostateczną tabelę sezonu 2019/20 uznano jesienny dorobek poszczególnych ekip. Trudno nie zgodzić się z taką decyzją futbolowej centrali. Nie można przecież przekreślać jesiennego trudu zespołów. Na każdy ligowy punkt ciężko zapracowano. Dlatego nie przez przypadek ktoś jest na pierwszym miejscu w tabeli. To właśnie zostało nagrodzone. W 15 meczach pierwszej rundy KS Chełmek wywalczył 37 punktów. To efekt aż dwunastu zwycięstw, jednego remisu (1:1 z Garbarzem w Zembrzycach) i tylko dwóch porażek (2:0 z Tempem w Białce, 2:1 z Nadwiślaninem w Gromcu). Biało-zieloni legitymowali się stosunkiem bramkowym 45:10. Zespół prowadzony przez Pawła Sidorowicza o jeden punkt wyprzedził Tempo Białka. Straty pozostałych drużyn były już bardzo duże. Trzecia w piątoligowej tabeli Niwa Nowa Wieś straciła do nowego czwartoligowca aż dziesięć "oczek". Futbolowi kibice nie tylko w Chełmku z radością witają ten wyjątkowo zasłużony klub w czwartej lidze. Ten szczebel rozgrywkowy temu miastu się absolutnie należał. KS Chełmek zapisał bowiem piękną kartę w piłkarskiej historii. Już teraz bardzo atrakcyjnie zapowiadają się derby z Rajskiem, Jawiszowicami i przede wszystkim z Unią Oświęcim. KS Chełmek powraca zatem na szczebel wojewódzki po 22 latach oczekiwań. Gratulacje dla całej drużyny, trenera, zarządu i chełmeckiej społeczności.