Po raz pierwszy od trzech lat w oświęcimskim boksie zabrakło zdymisjowanego trenera Josefa Dobosza. Dziś w "Małym Spodku" biało-niebieskich poprowadził Witold Magiera dla którego był to absolutny debiut w tej roli. Unia nie była faworytem pojedynku Tauronem KH GKS Katowice i niestety wszystko skończyło się zgodnie z przewidywaniami. Punkty zostały w stolicy Górnego Śląska. Pierwsza tercja wyrównana ze wskazaniem na gospodarzy. To jednak oświęcimianie obejmują prowadzenie. Po analizie wideo sędzia zaliczył gola Petera Tabacka. W szczęśliwych okolicznościach odpowiedzieli katowiczanie. W zamieszaniu podbramkowym ostatni krążka dotknął Mikołaj Łopuski i to jemu zapisano wyrównujące trafienie. W drugich 20 minutach "Gieksa" odskoczyła na odległość dwóch bramek. Obie były autorstwa Bartosza Fraszko. Najpierw uderzeniem do "pustaka" poprawił strzał Jakuba Wanackiego, a później wykorzystał sytuację jeden na jeden z "Fikim". W tym momencie sytuacja Unii stała się już bardzo trudna. Biało-niebiescy nie zamierzali wywieszać "białej flagi" i na początku ostatniej partii zdobyli kontaktowego gola. Peter Tabacek sprytnie zmienił lot krążka po uderzeniu z "niebieskiej" Jerzego Gabrysia. Ostatnie słowo należało jednak do katowiczan, którzy ostatecznie zwyciężyli 4:2. TAURON KH GKS Katowice - UNIA Oświęcim 4:2 (1:1, 2:0, 1:1) Bramki: 0:1 Tabacek (Saur) 11.41, 1:1 Łopuski (Rohtla) 14.20, 2:1 Fraszko (Wanacki, Wronka) 29.06, 3:1 Fraszko (Wanacki, Wronka) 39.20, 3:2 Tabacek (Gabryś, Piotrowicz) 41.26, 4:2 Themar (Łopuski) 49.38. Sędziował Tomasz Heltman z Gdańska oraz Michał Kogut i Marcin Polak. Kary: 8 i 14. UNIA: Fikrt (57. Łazarz) - A. Kowalówka, Gębczyk, Rufer, Danecek, S. Kowalówka - Gabryś, Bezuska, Tabacek, Haas, Piotrowicz - Iwaniak, Saur, Wojtarowicz, Wanat, Paszek oraz Hatłas. Trener: Witold Magiera.