🌊 Soła: 262 cm NORM ➡️ stab.

Najnowsze aktualności z Oświęcimia i powiatu oświęcimskiego

poniedziałek, 29 grudnia 2025 |
Fakty Oświęcim Andrzej Rzycki

Kolejny sezon serialu „Pucharowy koszmar”

Jeszcze zanim sędzia po raz pierwszy rzucił krążek na lód, oświęcimianie stracili swojego pierwszego bramkarza....

Kolejny sezon serialu „Pucharowy koszmar”
Kolejny sezon serialu „Pucharowy koszmar”
Jeszcze zanim sędzia po raz pierwszy rzucił krążek na lód, oświęcimianie stracili swojego pierwszego bramkarza. Sprawy rodzinne zatrzymały szwedzkiego golkipera Linusa Lundina, którego w bramce Unii musiał zastąpić Igor Tyczyński. Reprezentant polskiej młodzieżówki miał więc okazję zaprezentować się przed rodzimą publicznością w Krynicy. Popularny „Tyczka” nie miał szczęścia przy interwencji z 11 minuty. Po strzale Aku Alho krążek odbił się od bandy i trafił w bramkarza Unii, lądując następnie za linią bramkową. Jednobramkowe prowadzenie jastrzębianie utrzymali już do końca pierwszej tercji, a druga odsłona obfitowała w niekończące się wykluczenia. Biało-niebiescy byli częściej w posiadaniu krążka, ale niewiele z tego wynikało. Akcje były rwane, a podopieczni Roberta Kalabera bili głową w mur. Inna sprawa, że świetnie dysponowany był bramkarz JKH GKS. W trzeciej tercji oświęcimianie nie mieli już wiele do stracenia i musieli wszystko postawić na jedną kartę. Kiedy przy długim słupku na 2:0 podwyższył Fredrik Forsberg, sytuacja drużyny Roberta Kalabera stała się jeszcze trudniejsza. Ci jednak odpowiedzieli w najlepszy z możliwych sposobów. Już po 19 sekundach zdobyli kontaktowego gola.Hokeiści JKH GKS pogubili się we własnej tercji i w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem znalazł się Erik Ahopelto. Fin przymierzył pod poprzeczkę, przedłużając oświęcimskie nadziej na finał. Później to jastrzębianie mogli „zamknąć mecz”, ale nie zdołali wykorzystać gry w podwójnej przewadze. Sytuacja zdołała jeszcze się odwrócić i to Unia miała o jednego zawodnika więcej. Ciągle nie zmieniał się jednak wynik spotkania. W końcówce Robert Kalaber wycofał jeszcze z bramki Igora Tyczyńskiego, ale oświęcimianie zbyt długo wymieniali krążki w tercji obronnej JKH. Zabrakło po prostu strzałów na bramkę i mecz zakończył się porażką Unii 1:2, co jest równoznaczne z końcem marzeń o Pucharze Polski.  W finale zagrają inni. Unia ostatni raz zdobyła pucharowe trofeum 22 lata temu i musi poczekać jeszcze przynajmniej kolejnych 12 miesięcy. JKH GKS Jastrzębie - Unia Oświęcim 2:1 (1:0, 0:0, 1:1) Bramki: 1:0 Alho (Berzins) 10.41, 2:0 Forsberg (Berzins, Sihvonen) 44.39, 2:1 Ahopelto (Partanen) 44.58. Sędziowali: Krzysztof Kozłowski, Bartosz Kaczmarek (główni), Michał Gerne, Sławomir Szachniewicz (liniowi). Kary: 24 i 51 (w tym kara meczu dla Martina Kasperlika). Widzów: 2500. Awans do finału PP: JKH GKS Jastrzębie. Unia: Tyczyński - Soderberg, Morrow, Petras, Olsson Trkulja, Kasperlik - Florczak, Makela, Partanen, Heikkinen, Ahopelto - Diukow, Scarlett, Peresunko, Rac, Moutrey - Prokopiak, Matthews, Krzemień, Galant, Prusak. Trener: Robert Kalaber
Źródło: Fakty Oświęcim

Oceń artykuł

/5 ( ocen)

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Pozostało: znaków

Pozostało: znaków

Przesuń suwak w prawo, aby odblokować

Przesuń w prawo → ✓ Odblokowane
Weryfikacja zakończona pomyślnie!

Brak komentarzy. Bądź pierwszy!

Ładowanie komentarzy...