Dach ucierpiał podczas czerwcowego gradu, a koszty remontu zabytkowej świątyni są bardzo duże. Pomysł na taką formę zbiórki i całą akcję zaproponowali Żaneta i Karol Szczygłowie, mieszkańcy Graboszyc. Jak relacjonuje pani Barbara, kolęda ma wyjątkowo „sąsiedzki” charakter. Zbiórka i odwiedziny zaplanowane są wyłącznie na terenie Graboszyc. Za kolędnikami intensywne dni wędrówki, a mieszkańcy przyjmują ich bardzo ciepło. Otwierają drzwi z uśmiechem, czasem ze wzruszeniem, włączają się w śpiew i w praktyce współtworzą to wydarzenie. Do skarbonki wrzucają chętnie, bo znają cel akcji i czują, że chodzi o wspólne dobro. Kolęda ma potrwać także w pierwszych dniach stycznia. To nie tylko zbiórka, ale też okazja do integracji samych kolędników, którzy po prostu spędzają razem czas i dobrze się bawią.