Strażnicy z kęckiej straży miejskiej otrzymali informację o dzikim wysypisku w Bielanach przy ulicy Niwki. Na miejscu zobaczyli kilkanaście porzuconych worków. W środku znajdowały się między innymi części samochodowe oraz odpady budowlane. Funkcjonariusze przejrzeli zawartość worków i zaczęli zbierać materiał dowodowy, który mógł pomóc w ustaleniu sprawcy. Analiza odpadów i dalsze czynności przyniosły efekt już dzień później. Strażnicy ustalili, kto wyrzucił śmieci. Okazało się, że odpowiada za to 28-letni mężczyzna związany z okolicą. „Sprawcę ukaraliśmy mandatem karnym, a dodatkowo zobowiązaliśmy go do uprzątnięcia wszystkich wyrzuconych odpadów” - poinformowała Komenda Straży Miejskiej w Kętach. Strażnicy podkreślają, że to nie jedyny taki przypadek.  „Prowadzimy kilka podobnych postępowań dotyczących porzucania śmieci w różnych miejscach gminy, z zebranych dowodów wynika, że również w tych sprawach ustalimy osoby odpowiedzialne za zaśmiecanie” - dodali strażnicy. Służby przypominają, że wyrzucanie odpadów w lasach, na polach czy poboczach dróg nie tylko szpeci okolicę, ale przede wszystkim szkodzi środowisku i może zagrażać zdrowiu ludzi oraz zwierząt.  W takich sytuacjach trzeba liczyć się z mandatem, kosztami uprzątnięcia terenu, a w poważniejszych przypadkach także z postępowaniem sądowym.