Fakty Oświęcim
•
•
Materiał partnerski
Jak jeść w święta, żeby serce nie miało żalu - FILM
Boże Narodzenie kojarzy się z barszczem, pierogami, rybą, makowcem i długimi godzinami spędzonymi przy stole....
Boże Narodzenie kojarzy się z barszczem, pierogami, rybą, makowcem i długimi godzinami spędzonymi przy stole. Wiele osób martwi się wtedy o żołądek, wagę i… serce. Czy da się połączyć świąteczne smaki z troską o zdrowie? Edyta Harmata, dietetyk kliniczna z GVM Carint w Oświęcimiu, uspokaja i podpowiada, jak mądrze podejść do świątecznego menu. Ekspertka przypomina, że święta nie trwają tygodnia, choć tak często o nich myślimy. „Zacznijmy od tego, że to są tylko trzy dni. Pamiętajmy o najważniejszych zasadach” - zaznacza Edyta Harmata. Kluczowe jest więc nie tyle to, że w święta zjemy coś bardziej kalorycznego czy tradycyjnego, ale to, czy potrafimy zachować umiar i słuchać swojego organizmu. Dietetyczka zachęca, by nie traktować świąt jak „maratonu przy stole”, lecz jak czas spotkań, rozmów i spokojnego smakowania potraw. Jednym z najważniejszych zaleceń, szczególnie dla osób z chorobami serca i nadciśnieniem, jest ograniczenie soli. „Nie sólmy za dużo, wybierajmy potrawy tradycyjne, tradycyjnie przygotowane” - podkreśla specjalistka. Oznacza to, że lepiej sięgnąć po domową rybę, barszcz czy kapustę przygotowaną w domu, niż po gotowe, mocno przetworzone dania. W wielu produktach „ze sklepu” sól oraz tłuszcze nasycone pojawiają się w znacznie większych ilościach niż w domowych przepisach. - nie dosalać potraw „z przyzwyczajenia”, - ograniczyć gotowe sosy, kostki rosołowe i mieszanki przypraw z solą, - więcej doprawiać ziołami, czosnkiem, majerankiem, tymiankiem czy świeżo mielonym pieprzem. To ważne zwłaszcza dla osób z nadciśnieniem tętniczym, niewydolnością serca lub chorobą wieńcową. Święta sprzyjają temu, by „próbować wszystkiego”. Zamiast nakładać pełny talerz po brzegi, dietetyczka proponuje prosty trik - wybrać to, co naprawdę lubimy i spróbować tego w rozsądnych porcjach. „Zróbmy sobie taki swój talerzyk, gdzie będziemy wybierać sobie najlepsze, najsmaczniejsze potrawy” - zachęca Edyta Harmata. Ważne jest też tempo jedzenia. Zamiast siedzieć przy stole bez przerwy, warto: - robić przerwy między posiłkami, - wstać od stołu, rozprostować nogi, - wyjść na krótki spacer z rodziną, - napić się wody między posiłkami, zamiast sięgać po kolejną porcję ciasta. Ruch po jedzeniu wspiera trawienie, korzystnie wpływa na poziom cukru we krwi, pomaga też sercu poradzić sobie z „trudniejszym” okresem świątecznym. Nawet 15-20 minut spokojnego spaceru po obiedzie ma znaczenie. Choć mowa o świętach, eksperci kardiologiczni podkreślają, że o zdrowie serca najbardziej dbamy tym, co robimy na co dzień, nie tylko od święta. Świąteczne trzy dni nie zniweczą całorocznych starań, jeśli zazwyczaj jemy rozsądnie, dbamy o aktywność i kontrolujemy ciśnienie czy poziom glukozy. Z drugiej strony, święta mogą być dobrym momentem, by porozmawiać z bliskimi o zdrowiu, wykonać po Nowym Roku zaległe badania lub umówić się na konsultację dietetyczną czy kardiologiczną. Na koniec dietetyczka z GVM Carint przypomina, że ważne są zarówno składniki na talerzu, jak i atmosfera przy stole. „Czasem wstańmy od tego stołu, wyjdźmy na spacer, wybierzmy to, co dla nas naprawdę ważne i smaczne. Święta mogą być i tradycyjne, i zdrowsze dla serca” - dodaje. Osoby, które chcą zadbać o serce również od strony diety, mogą skorzystać z porad dietetycznych w GVM Carint w Oświęcimiu. W ramach konsultacji dietetyk kliniczna pomaga dobrać sposób żywienia do stanu zdrowia, przyjmowanych leków, zaleceń kardiologicznych i codziennego trybu życia. Artykuł powstał przy współpracy z GVM Carint w Oświęcimiu
Źródło:
Fakty Oświęcim
Oceń artykuł
/5
( ocen)
Komentarze
Dodaj swój komentarz
Pozostało: znaków
Pozostało: znaków
Przesuń suwak w prawo, aby odblokować
Weryfikacja zakończona pomyślnie!
Brak komentarzy. Bądź pierwszy!
Ładowanie komentarzy...