Wielu amatorów sportów zimowych traktuje je jako spontaniczną, weekendową rozrywkę. To błąd. Nasze ciało, często przyzwyczajone do siedzącego trybu życia, zostaje nagle poddane intensywnemu, nietypowemu wysiłkowi. Dlatego najlepszą polisą ubezpieczeniową, jaką możemy sobie zafundować, jest wcześniejsze przygotowanie fizyczne. Silne mięśnie nóg i tułowia (tzw. core) to absolutna podstawa. Działają one jak naturalny amortyzator i stabilizator dla stawów, chroniąc je przed przeciążeniami podczas skrętów i ewentualnych upadków. Szczególną uwagę warto zwrócić na mięśnie czworogłowe i dwugłowe uda, najbardziej narażonych na urazy. Zdolność do utrzymania balansu na niestabilnej nawierzchni jest na stoku nieoceniona. Można ją trenować w bardzo prosty sposób, nawet w domu. Ćwiczenia takie jak stanie na jednej nodze czy wykorzystanie poduszki sensomotorycznej znacząco poprawiają propriocepcję, które pozwala ciału reagować na zmiany podłoża. Nawet najlepsza kondycja nie zda się na nic, jeśli zawiedzie nas sprzęt. To nie jest element, na którym warto oszczędzać, a jego odpowiednie dopasowanie i konserwacja to inwestycja w nasze zdrowie. Zbyt luźne buty narciarskie lub snowboardowe oznaczają brak kontroli nad sprzętem i opóźnioną reakcję. Z kolei za ciasne powodują drętwienie stóp i bolesne otarcia, skutecznie odbierając całą przyjemność z jazdy. But musi precyzyjnie opinać stopę i staw skokowy, zapewniając komfort. To krytyczny element bezpieczeństwa. Siła wypięcia wiązań musi być precyzyjnie dobrana do naszej wagi, wzrostu, długości buta i poziomu umiejętności. Źle ustawione wiązanie albo nie wypnie się podczas upadku, prowadząc do groźnej kontuzji skrętnej kolana, albo wypnie się zbyt łatwo, powodując niepotrzebny upadek. Kask na głowie to dziś absolutny standard i obowiązek, a nie opcja. Chroni przed najpoważniejszymi urazami i powinien być nieodłącznym elementem wyposażenia każdego, niezależnie od wieku i umiejętności. Przygotowanie fizyczne i sprawny sprzęt to połowa sukcesu. Druga połowa to odpowiedzialne zachowanie podczas samej aktywności. Wystarczy 5-10 minut przed rozpoczęciem jazdy wykonać krótką rozgrzewkę. Wybieraj trasy i prędkość jazdy adekwatne do swoich umiejętności. Pamiętaj, że po kilku godzinach na stoku zmęczenie spowalnia reakcje i osłabia siłę mięśni. Warto robić regularne przerwy na odpoczynek. Nawet przy najlepszym przygotowaniu zdarzają się sytuacje losowe. Ważne jest, aby umieć rozpoznać sygnały, które świadczą o tym, że doszło do czegoś więcej niż zwykłe potłuczenie. Wystąpienie któregokolwiek z tych objawów powinno być bezwzględnym sygnałem do przerwania aktywności i poszukania pomocy. Świadome przygotowanie i odpowiedzialne zachowanie to najlepszy przepis na to, by zima pozostała czasem radości i sportowych wrażeń. W przypadku doznania urazu i wystąpienia niepokojących objawów, podstawą do dalszych działań jest uzyskanie precyzyjnej oceny stanu zdrowia, której może dokonać Ortopeda. Tekst powstał przy współpracy z https://ortopedakrakow.com/gabinety/oswiecim/ - Ortopeda Oświęcim.