🌊 Soła: 310 cm NORM ➡️ stab.

Najnowsze aktualności z Oświęcimia i powiatu oświęcimskiego

poniedziałek, 20 października 2025 |
Fakty Oświęcim Andrzej Rzycki

Dobry wieczór. Unia nokautuje mistrza kraju

Kapitalna atmosfera, świetna gra i efektowne zwycięstwo biało-niebieskich. To był bardzo miły wieczór w mieście...

Dobry wieczór. Unia nokautuje mistrza kraju
Dobry wieczór. Unia nokautuje mistrza kraju
Oświęcimianie po raz drugi okazali się lepsi od tyszan. Zaczęło się znakomicie dla podopiecznych Roberta Kalabera. Już w 59 sekundzie spotkania obrońcom gości urwał się obchodzący 33 urodziny fiński snajper Mika Partanen i uderzeniem po lodzie pokonał grającego między słupkami GKS – Tomasa Fucika. Chwilę później mogło być 2:0, ale Daniel Olsson Trkulja nie był już tak precyzyjny w sytuacji jeden na jeden. (adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({}); Trójkolorowi odpowiedzieli w 8 minucie, a do remisu dorowadził Henri Knuutinen. Rozgrywający bardzo dobry mecz Igor Tyczyński skapitulował po raz pierwszy i jak się później okazało ostatni. Jeszcze w pierwszej tercji po raz drugi eksplodowały trybuny oświęcimskiej hali, kiedy przy przeciwległym słupku przymierzył Ołeksandr Peresunko. Ostatnie 2 min Unia grała w osłabieniu (na ławce Łukasz Krzemień), ale specjalnego zagrożenia pod bramką „Tyczki” nie było. Oświęcimianie nie zamierzali szanować jednobramkowego prowadzenia, tylko byli głodni kolejnych goli. W drugiej odsłonie ponownie wykorzystali osłabienie rywali (na ławce Joona Monto). Tomasa Fucika raz jeszcze pokonał ukraiński napastnik – Ołeksandr Peresunko. Miejscowi grali swobodnie, a tyszanie z każdą kolejną minutą tracili wiarę w odwrócenie losów rywalizacji. Na 4:1 podwyższył Nick Moutrey, a zaraz na początku ostatnich 20 minut obrońców tytułu pogrążył Martin Kasperlik. Trafił idealnie w „okienko”, a gol był niejako wisienką na torcie drugiej w tym sezonie świętej wojny oświęcimsko-tyskiej. Porażka GKS Tychy w Oświęcimiu sprawia, że sytuacja trójkolorowych w kontekście walki o miejsce premiowane udziałem w finałach Pucharu Polski jest nie do pozazdroszczenia. Z kolei Unia przedłużyła swoje nadzieje na grudniowy turniej. Już we wtorek kolejna seria gier. Biało-niebiescy w hali „Małego Spodka” zagrają z Katowicami. Początek o godz. 18.30. JKH GKS Jastrzębie – GKS Katowice 1:2 po dogrywce (0:0, 1:0, 0:1, 0:1 dogrywka) KH Energa Toruń – BS Polonia Bytom 1:4 (0:0, 1:0, 0:4) Comarch Cracovia – STS Sanok 7:4 (2:0, 2:3, 3:1) Pauzowało: ECB Zagłębie Sosnowiec Unia Oświęcim – GKS Tychy 5:1 (2:1, 2:0, 1:0) Bramki: 1:0 Partanen (Makela, Diukow) 0.59, 1:1 Knuutinen (Pociecha, Walli) 7.52, 2:1 Peresunko (Moutrey) 13.38, 3:1 Peresunko (Morrow, Moutrey) 34.34, 4:1 Moutrey (Kasperlik) 37.23, 5:1 Kasperlik (Morrow) 40.32. Sędziowali: Patryk Kasprzyk, Bartosz Suski (główni), Piotr Podlas, Michał Gerne (liniowi). Kary: 10 i 14 minut. Widzów: 3500.
Źródło: Fakty Oświęcim

Oceń artykuł

/5 ( ocen)

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Pozostało: znaków

Pozostało: znaków

Przesuń suwak w prawo, aby odblokować

Przesuń w prawo → ✓ Odblokowane
Weryfikacja zakończona pomyślnie!

Brak komentarzy. Bądź pierwszy!

Ładowanie komentarzy...